Ł.Sławiński |
META (?) ze „Światem brydża” |
11 XI 2002 |
Czytanie lepiej zacząć od Startu
– ale nie jest to konieczne.
W
„Świecie Brydża” ( XI 2002) ukazała się moja strona pt „Specjalnie dla Świata
Brydża”.
Jej wygląd najprawdopodobniej nasunął Czytelnikom przypuszczenie,
że Sławiński zwariował, ale:
TO CO POSŁAŁEM REDAKCJI „ŚWIATA BRYDŻA”
WYGLĄDAŁO ZUPEŁNIE INACZEJ
Umowa zaproponowana „Światowi Brydża” przeze mnie (opublikowana
tutaj kilka tygodni wcześniej i nie zakwestionowana przez Redakcję) zawierała
m.inn. punkty:
„Świat Brydża” opublikuje to bez
żadnych zmian (włączając czcionkę, grafikę i redakcję).
( Ewentualne zmiany i poprawki mają
być zaakceptowane i dokonane przez Pikiera. )
Tymczasem:
Wygląd strony został przez „Świat
Brydża” całkowicie zmieniony – bez wiedzy i zgody Autora !
( a ponadto skasowano końcowe
25% tekstu – też bez wiedzy i
zgody Autora )
W rezultacie to co się ukazało wygląda okropnie – ze szkodą
Czytelników i rozpaczą Autora.
Jest to oczywiste i bardzo
jaskrawe niedbalstwo Redaktora Naczelnego – Władysława Izdebskiego:
1)
Opublikowałem w internecie Start a
w nim tekst w dwóch plikach DOC i HTM.
2)
Plik DOC
był ułożony jako gotowa strona A4 do wstawienia na jedną całą stronę „Świata
Brydża”.
Zadałem sobie wiele trudu, by wygląd „wypieścić” i by zaoszczędzić Redakcji
trudu edycji.
3) Mimo
to wygląd został zmieniony i co najgorsze całkiem bezsensownie:
mianowicie (pomijam już że wbrew umowie)
przerobiono wygląd na styl „Świata Brydża”, ale przy tym zachowano niektóre
elementy stylu Pikiera – co dało mieszankę o wyglądzie wstrząsającym.
4) Zachowano
natomiast niektóre, akurat niefortunne,
kolory z dostarczonego pliku DOC – choć każdy jako taki profesjonalista
– powinien wiedzieć, że kolory mogą ulec zmianie w innym systemie, i właśnie
dlatego ułożyłem także plik HTM, aby można było do niego zajrzeć w razie
wątpliwości. Tak więc – to nie są moje kolory !
5) Najprostszą
możliwością było wydrukowanie pliku DOC i zeskanowanie na plik graficzny.
Gdybym wiedział, że tak to się skończy, to sam bym spróbował to zrobić. Ale
sądziłem że mam do czynienia z profesjonalistami, którzy włożą w przygotowanie
strony choć odrobinę staranności.
6) Jak
Składacz i Naczelny mogli ten wygląd zaakceptować ? – to się w głowie nie
mieści !
Było kilka tygodni, można było skontaktować się ze mną, można było zajrzeć do
pliku HTM,
można było wreszcie – widząc że coś nie tak – odłożyć publikację na następny
miesiąc !!
Starałem
się sprawić jak największą przyjemność Czytelnikom – nie tylko treścią lecz i
wyglądem.
Nie
wiem natomiast o co starała się Redakcja ? W każdym razie ośmieszyła
Sławińskiego w oczach nieświadomych rzeczy Czytelników.
A może nic się nie stało ?... Bynajmniej:
1)
Naruszono zawartą umowę –
a jeśli ktoś uważa, że co tam umowa ze Sławińskim, ani to prezes jaki ani
minister...
2)
Wystarczyłoby wysłać email „Łukaszu,
nie damy rady tego tak zredagować”, a być może zgodziłbym się na zredagowanie
w stylu „Świata Brydża” ! (oczywiście przeredagowałbym wówczas tekst ponownie,
aby lepiej pasował) – a jeśli ktoś uważa, że co tam zgoda
Sławińskiego, ani to prezes jaki ani minister...
3)
Podano Czytelnikom coś co wygląda
strasznie i sprawiono przykrość Sławińskiemu –
a jeśli ktoś uważa, że co tam Sławiński; powinien redagować tak jak „Świat
Brydża”, a nie zawracać nikomu głowy jakimiś dzikimi wynalazkami
redakcyjnymi...
4) niech
przyjrzy się wyglądowi „Świata Brydża”:
Oczywiście da się czytać i przy tym kolorowy, ale mimo to może dać się czytywać
i wyglądać znacznie lepiej. A nawet jak się w to wątpi, to każdym razie warto
próbować innego stylu (zresztą nie tylko wyglądu lecz i
treści). A nuż z wydrukowanych 5000 uda się sprzedać nie 1200 lecz
1400.
I jeszcze jedno:
W Spisie Treści zaszczycono moją stronę podtytułem: (prawie) Naturalny Styl
LIcytacji
To „prawie”
jest zabawne. Ostatecznie to ja wprowadziłem to pojęcie i sformułowałem
zasady–dyrektywy NSL Władysław Izdebski to docenił, i cytował bądź
parafrazował. Nie zauważyłem jednak, by ktokolwiek coś istotnego zmienił bądź
dodał. Więc z jakim Naturalnym Stylem Licytacji porównuje moje wywody z tego nieszczęsnego „Specjalnie dla
Świata Brydża”?
Ostatecznie:
Jeśli Redakcja
przyrzeknie, że będzie przestrzegać Umowy – zaryzykuję ponownie.
Strona którą tak niefortunnie
opublikowano w „Świecie Brydża” jest pod adresem:
Specjalnie dla
„Świata Brydża” na Listopad 2002
Strona przygotowana na Grudzień 2002
jest – ale tylko dla Czytelników Pikiera – pod adresem:
Specjalnie dla „Świata
Brydża” na Grudzień 2002
P.S.
Przypomniałem sobie, że podobną przyjemność miałem z PZBSem w
1995, kiedy zacząłem kierować szkoleniem juniorów młodszych. Wysłałem wówczas
(zaakceptowany przez Prezesa) Komunikat do Okręgów i przekazałem „Światowi
Brydża”, w którym to jednak (1–1996) ukazał się (zapewne z woli Prezesa)
zupełnie i dość istotnie inny (w każdym razie dla mnie, bo przystąpiłem do tego
na wcześniejszych, odmiennych zasadach). Niestety, do takiej współpracy raczej się nie nadaję.
|
||||
11 Listopada 2002 |
||||