Ł.Sławiński

Fachowcy

6 Lipca 2007

Dla tych którzy przeczytali Lekcje dla Osiołkistów więc wiedzą o co chodzi

 

Zabawne jest to, że choć wielu negowało moje Lekcje, nikt (powta­rzam: NIKT) nie za­nego­wał żadnej konkretnej tezy. Sprze­ciw był wy­łącznie cało­ściowy i gołosłowny. Charakte­ry­styczna wy­powiedź:

Czytałem, czytałem ─ miałem ochotę na każdy zarzut odpo­wie­dzieć. W końcu od­po­wiedź się nasu­wała momental­nie i in­tu­icyjnie. Nie­stety (na szczęście) dochodząc do końcu straciłem chęć, bo i tak by to nie dotarło.            (  Ptaszor (1)  komentarz 3 )

Skoro „mo­mentalnie i intuicyj­nie”, to można by choć raz kon­kretnie. Tak się jed­nak nie stało, a wyja­śnienie kryje się w sło­wach „bo i tak by to nie do­tarło”. Zatem autor komentarza z góry wie­dział, że Lekcje są niesłuszne. Wprawdzie nie wie­dział dla­czego, ale wiedział że wie.

Negacja Osiołkistów jest jeszcze bardziej goło­słowna. Nawet nie próbowali odeprzeć logiki lo­giką – Buahaha­hahahha­haha plus stwier­dzenia typu Żad­nych kon­kretnych, mających sens ar­gu­mentów!

(a także: „Nie­któ­rym bielmo nie chce zejść nie tylko z oczy, ale i z mó­zgu”  „Sza­lony” ”Jak mózg ludzki może być ogra­ni­czony” „Ko­me­dia jak lu­dzie mogą być ogra­ni­czeni i nie­do­in­for­mo­wani”).

Zatem Osiołkiści też wiedzą, że moje Lekcje są niesłuszne; nie wiedzą wprawdzie dla­czego, ale wie­dzą że wiedzą. „Wiem, że nic nie wiem” – to dobre dla Sokra­tesa.

Rozumowa­nie wydaje się Osioł­ki­stom czymś całkowicie zbęd­nym, wręcz ob­cym. A kto jesz­cze nie wierzy, niech prze­czyta co w swoim blogu Pta­szor napi­sał w związku z Lekcjami [ Ptaszor (1)  Ptaszor (2) ] – ciężko w tym znaleźć cho­ciaż jedno sen­sowne zda­nie ! Przy każdym można wzru­szyć ramionami.

Oczywi­ście obej­muje to także „cze­pianie się słó­wek”. Czy na­leży czepiać się słó­wek? Moim zda­niem, tak.

Nadmiar takich kwiat­ków świad­czy przecież o tym, że autor ma w głowie groch z kapustą – jest za­tem wysoce wąt­pliwe iż wypo­wiada się sen­sownie w spra­wach za­sad­niczych, co głębsze wej­rze­nie za­zwyczaj w takim przy­padku po­twierdza.

Doskonale natomiast spisują się Osiołkowcy w manipula­cjach i fał­szerstwach.

Weźmy np wykrętną odpowiedź Volcano i ucięcie koń­cówki Lekcji 12 przez Ptaszora. Pta­szor od­piera to sło­wami: „Ucię­cie lekcji to nie żaden spisek; do­szukiwanie się konspi­racji w ko­men­ta­rzach także nie ma sensu” – a prze­cież nie użyłem słów spisek kon­spiracja, ani bym ich nie użył jako że ich znacze­nie zupełnie nie pasuje do meri­tum (co łatwo sprawdzić w słowniku wy­razów obcych).

Za fałszer­stwo należy uznać także uporczywe głoszenie, że popełni­łem błąd (chodzi o Bac­kslashe w linkach) – mimo iż oczywiste jest, że zro­biłem to nie z nieświa­domości lecz dla wy­gody – o czym świadczy choćby widniejące od 6 lat ostrzeżenie „TYLKO pod Explo­re­rem”.

Fałszerstwa dotykają nie tylko mnie. W witrynie Osiołkow­ców przez długi czas wid­niało ta­kie zdanie:

Typowa opinia gra­fika: "Nie ob­chodzi mnie dostępność prze­kazu dla osób nie­pełno­spraw­nych – to nie jest na­sza pu­blicz­ność".  [w Osiołek Czy­taj! na górze] Trzeba za­iste tu­petu, by insynu­ować komuś taki pogląd ! W dodatku ma być on typowy dla grafi­ków.

Na tym koń­czę wstęp i przecho­dzę do tematyki zapowie­dzianej ty­tułem FACHOWCY.

 

Oczywiście nie mam nic prze­ciwko temu, aby moja witryna była oglą­dalna pod każdą prze­glą­darką, ale próba reali­zacji tego celu byłaby – w moim przypadku – kompletnym sza­leń­stwem.

Weźmy naj­pierw skrypt do za­miany „w locie” Backslashy na Slashe, który przy­słali mi Osioł­ki­ści.

Wstawienie go do wszystkich stron wy­maga­łoby aż tygodnia ry­zykownej pracy. Niby to jest nie­wiele, ale najpierw usłysza­łem, że wystar­czy na to kilka chwil (czyli około 1000 razy mniej niż ty­dzień), a po­tem przy­znano mi rację, stwierdza­jąc jednak: Jeśli jakaś po­prawka nie jest warta wdrążenia, bo twórcy strony nie jest po­trzebna, to tylko zna­czy, że nie ma on sza­cunku do swoich użyt­kowników. Nic to że moi użytkownicy są od po­czątku z założenia ogra­niczeni do tych co używają Explorera (więc kwe­stia jest bezprzed­miotowa jako że żadna po­prawka nie jest im po­trzebna). Gorsze jest to że fa­chowcy–Osiołkowcy żądają ode mnie nieli­czenia się z kosz­tami. Kilka chwil, ty­dzień, a po­tem może i miesiąc lub dwa – nie­ważne. Z ta­kimi fa­chowcami nie zawarł­bym kon­traktu, bo ta­kimi bez­tro­skimi  ra­dami mo­gliby mnie wpędzić w bankruc­two.

I bardzo do­brze, że nie posłu­cha­łem ich rady, ponieważ po­prawka ta nic by nie dała !!

W Pikierze masowo używam symboli karcia­nych kolorów (pik kier karo trefl), któ­rych Mo­zilla–Firefox w ogóle wy­świetlać nie raczy. Być może msWord na­ruszył tu ja­kiś „stan­dard” (np sym­bole te po­winny być wsta­wiane jako pliki jpg), a być może jest to nie­doróbka w Mozilli. Oczywi­ście nie wiem. Wiem tylko że w msWor­dzie symbole te wstawia się i przetwarza b.łatwo – jak zwykłe litery.

Dziwne iż Osioł­kowcy ten pro­blem prze­oczyli. Prze­cież w pliku Widok (pod ostrzeże­niem „Do­brze wi­dać TYLKO pod Explo­rerem i Win­dows”) test na wi­docz­ność sym­boli bry­dżo­wych jest na sa­mym po­czątku.

Oczywiste jest teraz dlaczego zi­gnorowałem drugą radę Osiołkistów – abym użył prze­ra­bia­cza kodu ze strony HTML Tidy. Zapewne je­dy­nym efek­tem byłoby zmarnowa­nie kilku ty­go­dni pracy.

Trzeba przy­znać Osioł­kow­com, że re­kor­dowo idio­tyczna rada nie po­cho­dzi od nich, Cy­tuję:

Za­miast pisać po­wyż­sze elabo­raty [mowa o Lek­cjach], mógłby sko­rzy­stać z rady i po­pra­wić strony. Albo raczej napi­sać je od po­czątku. Zajęło by mu to zde­cy­do­wanie mniej czasu niż wy­my­ślanie tych głu­pot [to znowu Lek­cjach].      [ ko­men­tarz 5 w Ptaszor o Lek­cjach  ]

I wreszcie ostatnia rada Osioł­kowców – abym uży­wał edytora NVU.

Po pierwsze – jest już za późno, jako że mam ze 3000 stron na­pisanych msWordem, więc jak do­piszę nawet drugie tyle przy po­mocy NVU, niczego to nie załatwi.

Po drugie – co jest znacznie ważniejsze – jest to edy­tor bar­dzo prymitywny !

1)     nie jest WYSIWYG – zbyt czę­sto trzeba kli­kać, by zoba­czyć obraz jaki będzie wy­świe­tlony

2)     nie ma wielu uła­twiają­cych ży­cie funk­cji ...

3)     ani ab­solutnie mi nie­zbęd­nych ob­ramowań do komó­rek w ta­belkach (grubość i ko­lor)

4)     nie za­uważy­łem w nim rów­nie nie­zbęd­nych mi ramek

5)     nie ma funkcji przeno­szenia wyrazów (co zresztą Firefox–Mozilla i tak igno­ruje!)

Do klasy msWorda mu bardzo ale to bar­dzo daleko.

Nie tylko ro­zumowanie Osiołki­stów (a raczej jego brak) oka­zało się niefachowe – także ich rady.

 


Od Rewolucji Francuskiej 1789-1795 poprzez przewrót bol­szewicki 1917 roku i rządy komu­ni­stycznego tota­litaryzmu lewica od­woływała się w swych ha­słach do ste­reotypów opartych na nienawi­ści i apoteozie ter­roru wobec wszystkich inaczej myślą­cych. Rzeczową dyskusję opartą na faktach u le­wicy zawsze zastę­powało wymy­ślanie na opo­nen­tów i ich etykiet­kowanie jako "wrogów lu­dzi" i "kontr­rewolucjoni­stów". Nawet dziś metody ety­kiet­kowa­nia oponen­tów stano­wią główną "broń" w arse­nale lewicy. Tyle tylko, że dawną XVIII-wieczną gi­lotynę i XX-wieczne eg­zekucje na procesach poka­zowych i w ła­grach, dziś za­stę­pują tylko kolejne eskalacje ata­ków me­dial­nych na win­nych "niepo­prawności politycz­nej", wymyślanie im od "faszy­stów", "ciem­nych klery­kałów", "na­cjonali­stów" i "antysemitów''.

Jerzy Rober Nowak     http://www.polonica.net/Manipula­cje_lewactwa.htm

 

„Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
 
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku.”

(napotkane w necie)


We Wrze­śniu 2008 Osiołki.net oznajmiły:

Strona Osiołków zakończyła działalność. Przez lata przy­czynili­śmy się do po­prawie­nia bar­dzo wielu stron w pol­skim Interne­cie. Mamy na­dzieję, że miało to znaczący wpływ na adop­cję standar­dów i stwo­rzenie wol­ności wy­boru prze­glądarek.

Kiedy za­czynaliśmy, alterna­tywne przeglą­darki miały za­ledwie kilkupro­centowy udział w rynku i mało kto brał je na poważ­nie. Dziś „osioł­kowe” strony od­cinają się od połowy użyt­kowni­ków Inter­netu. Jeśli utrata po­łowy wi­downi nie prze­konuje auto­rów stron, to my nic na to nie mo­żemy po­radzić.


Osiołki wy­kazują za­iste ośli upór:

Oto wypo­wiedź z 24 VI 2009: http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=artykul&group=pl.rec.gry.brydz&aid=86232626

Tak się składa, ze trzy lata temu dołą­czyłam do zespołu osiolki.net, chociaż by­łam tam krótko to mogę po­wiedzieć, ze osoby zaj­mujące się stroną tech­niczną po­trafiły wyka­zywać się anielską cier­pliwo­ścią do twórców stron, po­magali jak tylko potra­fili, wysyła­jąc gotowe kody do wkleje­nia, pisząc prośby do twórców, wyjaśnia­jąc, tłuma­cząc, przekonując.
Osoba, która zaj­mowała się stroną Pi­kier.com należała może nie do najłagod­niej­szych, ale do bar­dzo zaanga­żowanych w sprawę po­prawia­nia In­ternetu. Ale wszystkie osoby, które na­le­żały do zespołu Osiolki.net naprawdę nie lubiły jednej rze­czy, gdy ktoś uparcie twierdził, ze coś co jest złe jest do­bre. Gdy ktoś nieza­leżnie od używa­nych argumentów stale trwał przy swoim. Przy stronie Pi­kier.com po raz pierwszy wi­działam, żeby ktoś z zespołu osiołków dał się wcią­gnąć w tak bezsen­sowną dys­kusję.
I niestety, widzę, że pomimo iż działalność serwisu Osiolki.net została za­wieszona przede wszystkim ze względu na znacznie mniejszą ilość zgło­szeń i po­prawienie sy­tuacji w pol­skim In­ternecie niektó­rzy nadal nie dojrzeli do nowych technologii, nie za­uwa­żyli, ze coś się zmieniło, że zostały wy­zna­czone jakieś stan­dardy. Smutne.

i celna re­plika:  http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=artykul&group=pl.rec.gry.brydz&aid=86233390

Pamiętam tę dyskusję.
Jest to szczyt braku kultury mo­lestowanie ko­gokolwiek, aby po­prawił swoją stronę tak, jak się MNIE podoba. Jego strona, jego serwis (za który no­tabene jako autor po­nosi koszy). Co was to obchodzi?
Nie podoba się, to nie wchodź­cie na jego stronę. Chcecie, żeby autor ją zmodyfi­kował we­dle wa­szych gustów, to mu za­płać­cie.
Jest tak – jest autor, jego własna strona, jego serwis, za który płaci (koszty ser­wera itd.). Jest klient czyli ja – płacę za do­stęp do strony (teraz już nie, bo ser­wis jest za friko), strona mi się po­doba (skoro płacę swoimi pie­niędzmi, to wi­dać dla mnie jest OK). Jego pieniądze, moje pie­nią­dze. I na­gle wcho­dzicie mię­dzy nas dwóch i jego chce­cie zmusić, żeby po­prawił stronę na taki format, który jemu się nie po­doba i któ­rego ja nie mam ochoty oglądać. Mimo, że płacimy my dwaj na­szymi pie­niędzmi, Ja­kim pra­wem?
Nie wiem skąd się bie­rze u tych poprawiaczy świata ta chęć na­chalnego wchrzania­nia się w ży­cie in­nych i urządzania innym lu­dziom życia po swojemu.
Wy jesteście stosunkowo mało szko­dliwi, ale w ogólności do­świad­czenie uczy, że nie ma ta­kiej krzywdy, której by popra­wiacze nie byli go­towi wyrzą­dzić innym w imię reali­zacji jakiejś własnej idei.
Jedna dobra wiadomość, że działal­ność tego cholernego serwisu [Osiołki.net] została za­wie­szona.


http://agnesfit.eu.interia.pl/lekcje_osla_dla_osiolkowcow.html