Pikier
Łukasz
Sławiński
|
Konkurs
dla
wszystkich |
22
Stycznia 2004
|
W Grudniu 2003 Marek Walczak zaczął publikować w
BridgeBase.PL skróty metod Ł.Sławińskiego.
Po kilku odcinkach Władysław Izdebski zareagował w Styczniu
2004 artykułem „Teoria i praktyka”.
Niniejszy
Konkurs poświęcony jest temu artykułowi (będzie przytoczony dalej).
Drogi Władku, Cieszę się, że wreszcie pojawiłeś się w Internecie. Cieszę się, że postanowiłeś zapobiec zgubnym skutkom teorii lansowanych przez Marka Walczaka. Cieszę się, że tak wiele uwagi poświęciłeś ocenie moich metod. Wiem że nie wypada mi Twojej rozprawy ignorować ani zbywać byle czym. Dlatego potraktuję ją z nadzwyczajną starannością. Jak z
pewnością słyszałeś, ilość informacji wyrażana jest w jednostkach zwanych
bitami, Każda wypowiedź warta jest pewną ilość bitów, nie wnikając
w to czy niosą mądrość czy głupotę. Ilość informacji mądrej wyrażana jest w sapiencjach
(Twierdzenie Pitagorasa to 10 sapiencji). Sapiencje ujemne – stultycje – to informacja głupia (potoczny „idiotyzm” to 3 stultycje).
Zbrojny w te jednostki, obliczyłem wartość Twojej rozprawy
pt „Teoria i praktyka”. Nie dość jednak
staranności, kiedy pisze Władysław Izdebski ! A nuż głos ludu skłoni mnie do skorygowania oceny ? Z poważaniem, z wyrazami sympatii – Łukasz Sławiński |
|
Istota
Konkursu
|
|
Konkurs polega na ocenie wartości poszczególnych
fragmentów artykułu „Teoria i praktyka”.
Każdemu fragmentowi należy przypisać pewną ilość
sapiencji bądź stultycji, ewentualnie zero,
Odpowiedzią na Konkurs jest suma ocen za wszystkie
34 fragmenty (po każdym jest jego numer).
Suma ocen Sławińskiego jest już ustalona i leży w
przedziale od –30 do +30.
Po
zwiększeniu jej o pewną, łatwo definiowalną liczbę ( np pierwsze 10 cyfr liczby
Pi ) otrzymuje się 3605551268. Liczba ta
zostanie ujawniona po zakończeniu Konkursu.
ZADANIE
Podać sumę jak najbliższą sumie Sławińskiego, ale
jej nie przekraczającą.
Kto przekroczył – przegrywa. Pozostali zajmują
miejsca wg stopnia zbliżenia.
Reszta
zasad Konkursu podana jest na końcu.
WSKAZÓWKI do oceniania fragmentów:
Należy oceniać nie tylko prawdziwość stwierdzeń,
lecz również poprawność logiczną wywodów, np brak uzasadnienia bądź jego
błędność, sprzeczność z wcześniejszymi tezami w Artykule bądź poza nim,
przypisywanie tezy nie głoszonej, manipulację itp. Przykłady: +1 to mała mądrość, +3 to wielka mądrość, –1 to
drobne głupstwo, –3 to duża głupota bądź nonsensowne uzasadnienie.
Przydzielanie ocen spoza przedziału od –3 do +3 wydaje się przesadą (powinno
być dokonane bardzo rozważnie).
Jeśli Uczestnik nie jest w stanie czegoś ocenić lub
jest w rozterce, powinien przydzielić 0.
Władysław
Izdebski |
TEORIA
I PRAKTYKA |
BridgeBase
PL Styczeń 2004 |
To
wszystko co pisze Marek Walczak jest niezwykle ważne dla zrozumienia istoty
licytacji, jej mechanizmów. Wiele tam ważnych myśli, pojęć które pozwalają
uporządkować podstawowe wiadomości. Wszystkie te treści są formułowane na bazie
DYREKTYW LICYTACJI NATURALNEJ – Łukasza Sławińskiego.
Niewątpliwie Łukasz Sławiński to wybitny teoretyk brydża !
1...........................
Podkreślam to zawsze, przy każdej ku temu okazji.
2...........................
Nie jest jednak prawdą, że
DLN wystarczą by licytować perfekcyjnie.
3...........................
Np. Łukasz uważa najpopularniejszą w brydżu
konwencję – pytanie o asy Blackwooda, za najgorszą, wręcz zupełnie
niepotrzebną. Oczywiście Łukasz potrafi to szczegółowo uzasadnić ! Ale to tylko
teoria.
4...........................
Raczej żadna zawodowa para z Blackwooda nie zrezygnowała, gdyż w niektórych przypadkach jest to konwencja niezwykle przydatna,
5...........................
np.
partner otwiera 1ª a
my posiadamy:
K 8 7 6 3 6 K D 9 7 6 2 A |
Jedynie słuszną i bardzo praktyczną odzywką jest 4BA
– pytanie o asy. Tymczasem Łukasz musiałby tu sporo czasu zmarnować, by
partner mógł odlicytować swe odchylenia dodatnie w postaci, np. trzech asów.
A i tak nie będzie miał zupełnej pewności, czy na pewno partner te robotę
wykonał należycie i stosowne asy posiada. |
6...........................
Tak więc pewne konwencje (oby nie w
nadmiarze) są potrzebne, chociażby po to, by nie za bardzo zmęczyć się przy
brydżowym stoliku. Gdyby tak nie było, eksperci brydżowi (profesjonalni gracze)
konwencji by nie używali.
7...........................
Kolejnym – moim zdaniem – mało praktycznym pomysłem Łukasza
jest ARKONA – algorytm obliczania karności kontry.
8...........................
By policzyć karność kontry,
np. gdy licytacja zabrnęła na poziom trzech lub wyższy, posługując się ARKONĄ
gracz zaawansowany zużyłby 2–3 minuty. Gracz początkujący znacznie więcej.
9...........................
Tu przypomniało mi się pewne zdarzenie sprzed kilkunastu lat. Prowadziliśmy z Łukaszem wykłady na kursie instruktorskim, wieczorem były zajęcia praktyczne – turniej. Grałem w parze z Łukaszem. W pewnym momencie siedzący obok mnie kibic, po cichu mnie spytał „Dlaczego p. Łukasz tak długo myśli nad kontrami, a pan robi to w tempie”. Odpowiedziałem: – Pan Łukasz musi to policzyć, a ja to wiem.
10...........................
A więc graczowi
zaawansowanemu (praktykowi) ARKONA nie jest potrzebna.
11...........................
Początkującemu też nie, ale
zupełnie z innego powodu – jest zbyt skomplikowana.
12...........................
A co ciekawe ten algorytm nie jest pełny, np. nie uwzględnia
założeń rozdania i „czegoś” tam jeszcze.
13...........................
Oto kolejna opowiastka z tym związana, odległa w czasie o
kilkanaście lat do tyłu. Graliśmy w lokalnym turnieju. Przeciwnicy – dwaj
młodzi adepci brydża, podczas licytacji dwustronnej, przy każdej odzywce myślą,
kontrują nasze zapowiedzi, odnoszą te kontry, my się wspinamy wyżej, kolejna
kontra poprzedzona obliczeniami, drugi przeciwnik też przeprowadza obliczenia –
sprawdza ARKONĄ karność kontry partnera, wreszcie wszystko mu się zgadza –
pasuje. Rzeczywiście, przegrywamy 3ª z
kontrą bez jednej, za 100 – obliczenia poprawne. Jednak przeciwnikom znika
uśmiech z ust, gdy zaglądają do protokołu – wychodziła im końcówka w kolor starszy.
14...........................
Otóż, nie chciałbym
dezawuować ARKONY,
15...........................
jest to niezwykle
interesujący pomysł, ale przede wszystkim teoretyczny, gdyż w praktyce grać tym
niezwykle trudno.
16...........................
Naukowe
argumentacje Łukasza Sławińskiego posiadają zwykle żelazną logikę, ale ze
względu na tą naukowość nie wszystkie Jego koncepcje licytacji są zjadliwe dla
zwykłego brydżowego śmiertelnika.
17...........................
Podobnie – moim zdaniem – jest z bilansowaniem za pomocą lew
honorowych, blotkowych, przebitkowych. To bardzo dobra metoda bilansowania, ale
zbyt trudna dla gracza początkującego.
18...........................
Dlatego w swoich publikacjach jej nie
wykorzystuję, stosuję klasyczną, stosowaną przy nauce na Zachodzie, metodę
punktową,
19...........................
cały czas zwracając uwagę na ocenę karty – lokalizacja
figur, liczba atutów, wnioski z licytacji partnera i przeciwników.
20...........................
Punkty bardzo łatwo
policzyć, lewy znacznie trudniej.
21...........................
Wracając do praktycznych aspektów brydża, gracze
profesjonalni liczą punkty po podniesieniu kart, ale jest to tylko taka wstępna
ocena, która zmienia się w trakcie dalszej licytacji. Bilansują swym
doświadczeniem brydżowym, jakby podświadomie – im specjalne algorytmy obliczeń
nie są potrzebne, spoglądają na swą kartę i wiedzą ile jest ona warta.
22...........................
Natomiast bardzo potrzebny jest algorytm bilansowania
graczom początkującym a nawet zaawansowanym. Potrzebny jest ten algorytm
nauczycielowi brydża, który w sposób racjonalny (matematyczny) ma przekonać
ucznia, iż bilans tego rozdania wygląda tak, a nie inaczej.
23...........................
Nauczyciel brydża – to
niezwykle trudna profesja.
24...........................
Wystarczy popatrzeć na panele licytacyjne, w których tzw.
eksperci podają swoją odzywkę, uzasadniając swój wybór np. tak: „3ª,
cóż innego miałbym zalicytować”.
25...........................
Wyraźnie widać moją rolę, jako nauczyciela, w książce „Czy
licytować wyżej” w której na bazie panelu prowadzonego przez Krzysia Jassema
próbowałem (jako nauczyciel) podsumowując dany problem znaleźć teoretyczne
argumenty uzasadniające daną
odzywkę.
26...........................
Nie podoba mi się prezentowana często w panelu BRYDŻ–a
metoda dorabiania teorii na okoliczność konkretnego rozdania. Jeśli rozpatrując
konkretne rozdanie prowadzący panel proponuje wprowadzić na tę okoliczność np.
trzy dodatkowe ustalenia, to nie jest dobrze.
27...........................
Zawsze w swych wywodach, gdy jest rozterka z wyborem
odzywki, staram się odwoływać do uniwersalnych Dyrektyw Licytacji Naturalnej
Łukasza Sławińskego,
28...........................
niekiedy także do innych
teoretyków, np. chociażby do L.Cohena i jego teorii lew łącznych.
29...........................
W
PODSUMOWANIU
Przy brydżowym stoliku, trzeba łączyć teorię z praktyką.
30...........................
Unikać super wymyślnych sposobów porozumiewania się ze swoim partnerem, jakże łatwo wtedy o nieporozumienie.
31...........................
Wszelkie odstępstwa od teorii podczas gry stolikowej są niekiedy wręcz konieczne.
Ręce modelowe w życiu zdarzają się niezmiernie rzadko, a wtedy konieczny jest kompromis – odzywka będąca najmniejszym złem, przybliżenie będące w możliwej zgodzie z Dyrektywami Licytacji Naturalnej.
32...........................
Jako przykład podam
problem z pierwszego kursu trenerskiego, na którym zdobywał papiery trenerskie
m.in. Krzysztof Martens. Wykładowca –
Zbigniew Szurig, zadał pytanie: Co zalicytujesz z ręką:
D 7 W 6 3 K W 6 2 A 10 9 3 |
po licytacji: W N E S 1© ×. pas ? |
„Uczeń” Krzysztof Martens podniósł palce do góry i zaproponował
– 2BA.
Myślę, że wielu uznanych graczy wybrałoby tę odzywkę. Nauczyciel (z zawodu matematyk) nie był zbytnio zadowolony
z tej propozycji.... (Czy macie swoje typy?) |
Namawiam więc do lektury artykułów Marka
Walczaka, bo wiele z nich można się nauczyć, choć przecież nie ze wszystkim
trzeba się zgadzać do końca.
33...........................
Jeśli zaś chodzi o brydżową
praktykę, to mam dla Was – Internautów dobrą wiadomość.
Zamierzamy otworzyć BRYDŻOWE WARSZTATY
INTERNETOWE – tu będziemy omawiać konkretne sytuacje licytacyjne, wspólnie
dyskutować nad nimi (odwoływać się do DLN prezentowanych przez Marka Walczaka),
w konsekwencji uczyć się lepszego brydża.
34...........................
Wszystko wskazuje na to, że Dyrektorem merytorycznym
Warsztatów będzie nasz wspólny znajomy Ryszard Kiełczewski –
praktyk, a z teorii też swoje wie !
I już zupełnie na koniec: Bądźmy dla siebie bardziej życzliwi – ta myśl zrodziła się u mnie po przeczytaniu FORUM bridgebase.
|
Zasady
i Reguły Konkursu
|
|
W Konkursie mogą wziąć udział wszyscy.
Każdy adres emailowy może nadesłać tylko jedną
odpowiedź, zawierającą:
pod standardowy adres
Pikiera = redakcja@pikier.com
Bilety do Pikiera za pierwsze
10 miejsc w ilościach: 10 9 8 7 6 5 4 3 2 1
oraz po jednym Bilecie za
dalsze 10 miejsc.
Dodatkowo – pierwsze 10
odpowiedzi otrzyma Bilet natychmiast ! (za szybkość)
Uwaga
! Powyższe Dodatkowe są już
rozdane !
Termin = 22 Lutego 2004
Żadne informacje o Uczestniku nie zostaną ujawnione
bez jego zgody.
Uczestnik nie musi się przedstawiać.
–
Panie, mała prośba – rzekł gospodarz do d'Epinaya – nie ma nic przykrzejszego,
niż gdy parę osób w jednym znajdując się towarzystwie nie zna swych nazwisk ani
tytułów. Nie sądź pan, bym nie szanował praw gościnności i wymagał koniecznie,
abyś mi wyjawił swe nazwisko. Proszę o jakikolwiek pseudonim dla ułatwienia
rozmowy. Ze swej strony powiem, że mnie ludzie zwą Sindbadem Żeglarzem.
–
Co do mnie – odrzekł żartobliwie d'Epinay – ze względu na to, iż jestem w
położeniu owego Aladyna znanego z opowieści o Lampie Cudownej, myślę, że byłoby
najbardziej właściwe, gdyby pan zechciał mnie nazywać właśnie Aladynem.
–
Ależ doskonale, panie Aladynie, gościu miły. Czy zauważyłeś, że proszą nas do
stołu.
Z „Hrabiego Monte Christo”
Aleksandra Dumasa (w tłumaczeniu ...)
|
do Wyników Konkursu
|
|