Pikier
Łukasz
Sławiński
|
Konkurs 1
WYNIKI |
3
Marca 2004
|
Łączna ocena Sławińskiego
wynosiła –7
Liczbą
maskującą było 10 pierwszych cyfr pierwiastka kwadratowego z 13, co liczone
jako
extended w Turbo Pascalu wynosi 3605551275 ( –7 + 3605551275 = 3605551268).
Oceny Uczestników:
Sumy za wysokie = Sumy zwycięskie = Sumy pozostałe = |
+5+4+3+2+2+2+1+1+0+0+0+0+0–1–2–4 –8–8–8–9–9–10–10–11–11–12 –13–13–16–16–16–17–18–18–18–19 –20–20–20–21–21–22–23–24 |
Nadesłano 44 odpowiedzi Średnia ocena wyniosła –9 |
Bilety za szybkość
zostały wysłane. Po pozostałe proszę zgłosić się emailem. Można zażądać Biletów
in blanco bądź z określoną Nazwą i Hasłem bądź wreszcie wysłania pod
przysłane adresy emailowe. Ilość należnych Biletów można łatwo wyliczyć (w
razie ex equo należy się górny limit). Można się nie śpieszyć – zgłaszać
się po Bilety na raty, w miarę potrzeby.
Oceny poszczególnych
fragmentów:
Są poniżej sukcesywnie podawane wraz z komentarzami, które zostały skompowane dzięki uwagom nadesłanym przez (bardzo wielu) Uczestników. Stultycjologia okazało się dyscypliną niełatwą, no ale to dopiero początek. Oby za nami poszli inni, oby stultycja przestała się w brydżu tak bujnie plenić.
Dla łatwiejszego wysłowienia komentarze
skierowane są do Władysława Izdebskiego.
Władysław
Izdebski |
TEORIA
I PRAKTYKA |
BridgeBase
PL Styczeń 2004 |
To
wszystko co pisze Marek Walczak jest niezwykle ważne dla zrozumienia istoty
licytacji, jej mechanizmów. Wiele tam ważnych myśli, pojęć które pozwalają
uporządkować podstawowe wiadomości. Wszystkie te treści są formułowane na bazie
DYREKTYW LICYTACJI NATURALNEJ – Łukasza Sławińskiego.
Niewątpliwie
Łukasz
Sławiński to wybitny teoretyk brydża !
1........................... 6 sapiencji
To mało, Władku. Za „największego teoretyka, twórcę etc w historii brydża” dostałbyś 10.
Podkreślam to zawsze, przy każdej ku temu okazji.
2........................... 3 sapiencje
Tylko 3, bo podkreśliłeś to (czy coś podobnego) dopiero kilka razy i to od niedawna.
A właściwie: co to ma do rzeczy ? czy coś z tego wynika ?
Nie jest jednak prawdą, że DLN wystarczą by licytować perfekcyjnie.
3........................... 0
Gdyby nie to „jednak”, byłaby za to sapiencja, a tak muszę ją odjąć, bo uważam że przypisałeś mi tezy zbyt silne. Nie mówiłem o samych Dyrektywach, lecz o Naturalnym Stylu Licytacji jako całości (czyli także o algorytmach: Osika, Arkona, Esperanto, Reksio), i nie użyłem słowa „perfekcja” lecz „superprecyzja”. W dodatku przyznawałem, że to wszystko jest jeszcze „w powijakach”.
Np.
Łukasz uważa najpopularniejszą w brydżu konwencję – pytanie o asy
Blackwooda, za najgorszą, wręcz zupełnie niepotrzebną. Oczywiście Łukasz
potrafi to szczegółowo uzasadnić ! Ale to tylko teoria.
4...........................
1 stultycja
A więc gardzisz
uzasadnieniami (nawet szczegółowymi), bo to „tylko teoria” !?
NB
akurat to uzasadniałem raczej „praktycznie” – empiria,
autentyki.
Raczej żadna zawodowa para z Blackwooda nie zrezygnowała, gdyż w niektórych przypadkach jest to konwencja niezwykle przydatna,
5........................... 1 stultycja
I to ma być dowód na to, że warto grać Blackwoodem ? Który więc „dureń” zapoczątkował w Polsce licytację cue–bidami zamiast niemal powszechnie panującym 25 lat temu OSW ?
Ponadto każda konwencja jest w niektórych przypadkach niezwykle przydatna, a zawodowi gracze naogół licytują tym czego się wyuczyli i do czego przyzwyczaili – jak konie w zaprzęgu.
np. partner otwiera 1ª a
my posiadamy:
K 8 7 6 3 6 K D 9 7 6 2 A |
Jedynie słuszną i bardzo praktyczną odzywką jest 4BA
– pytanie o asy. Tymczasem Łukasz musiałby tu sporo czasu zmarnować, by
partner mógł odlicytować swe odchylenia dodatnie w postaci, np. trzech asów. A
i tak nie będzie miał zupełnej pewności, czy na pewno partner te robotę
wykonał należycie i stosowne asy posiada. |
6........................... 1 sapiencja
Oczywiście zakładam, że nie jest to dowód, lecz tylko ilustracja, i że jednego asa opuściłeś wyłącznie przez pomyłkę z pośpiechu (bo inaczej po odpowiedzi 5 trefli = 0 albo 3 asy ...).
Tak
więc pewne konwencje (oby nie w nadmiarze) są potrzebne, chociażby po to, by
nie za bardzo zmęczyć się przy brydżowym stoliku. Gdyby tak nie było, eksperci
brydżowi (profesjonalni gracze) konwencji by nie używali.
7...........................
1 sapiencja
Zgoda. Zresztą i ja polecam kilka konwencji. Np aby się zbytnio nie zmęczyć, polecam Arkonę.
Kolejnym
– moim zdaniem – mało praktycznym pomysłem Łukasza jest ARKONA
– algorytm obliczania karności kontry.
8........................... 0 (bo to tylko
zapowiedź).
By policzyć karność kontry, np. gdy licytacja zabrnęła na poziom trzech lub wyższy, posługując się ARKONĄ gracz zawansowany zużyłby 2–3 minuty. Gracz początkujący znacznie więcej.
9........................... 3 stultycje
Masz rację, tylko że... liczby należy nieco uściślić. Np podzielić przez 20, lub choćby przez 10.
Rachunek 50% + 25% – 25% zabiera sekundę, a uzmysławiać sobie przebieg licytacji (poziom, informację, uzgodnienia i inne) i tak zawsze trzeba, bo bez tego niesposób wogóle licytować.
Tu przypomniało mi się pewne zdarzenie sprzed kilkunastu lat. Prowadziliśmy z Łukaszem wykłady na kursie instruktorskim, wieczorem były zajęcia praktyczne – turniej. Grałem w parze z Łukaszem. W pewnym momencie siedzący obok mnie kibic, po cichu mnie spytał „Dlaczego p. Łukasz tak długo myśli nad kontrami, a pan robi to w tempie”. Odpowiedziałem: – Pan Łukasz musi to policzyć, a ja to wiem.
10........................... 3
stultycje
Skąd u licha wiedziałeś nad czym myślałem? Karność kontry ustalam w góra kilka sekund !
Jakim cudem mogłeś po prostu i od razu wiedzieć (bez niczego!), skoro graliśmy Arkoną ? przecież stwierdziłeś wcześniej że obliczenie przez zaawansowanego trwa 2–3 minuty.
A jeśli nie graliśmy Arkoną, to co to ma wspólnego z Arkoną ?!
A więc graczowi zaawansowanemu (praktykowi) ARKONA nie jest potrzebna.
11........................... 3 stultycje
Po pierwsze – jakim cudem może to wynikać z poprzedniej (3–stultycjowej) dykteryjki ?!
Po drugie – jest to oczywista bzdura. Wystarczy zajrzeć do panelów expertów, do literatury i publicystyki, do relacji z imprez. Ileż to mistrzowie mają kłopotów z kontrami i ile o tym piszą !
(w Pikierze jest przykład kiedy 50% expertów twierdzi że kontra jest wywoławcza, a pozostali że karna).
Początkującemu też nie, ale zupełnie z innego powodu – jest zbyt skomplikowana.
12........................... 2 stultycje
A
właśnie że początkującemu jest jak najbardziej potrzebna !
Inne ujęcia kontr są jeszcze
bardziej skomplikowane i niejasne. Ileż to artykułów i książek napisano o
kontrach ! Czy przyswojenie ich mglistej na ogół i obfitej treści jest
łatwiejsze ?
Poza
tym – jak można twierdzić, że coś jest niepotrzebne dlatego, że jest zbyt
skomplikowane !?
A co
ciekawe ten algorytm nie jest pełny, np. nie uwzględnia założeń rozdania i
„czegoś” tam jeszcze.
13........................... 1
stultycja
Właśnie Arkona uwzględnia niemal wszystkie czynniki. Znajdź w literaturze o kontrach rozważania uwzględniające chociażby połowę czynników wymienionych w piuropuszu !
Oto kolejna opowiastka z
tym związana, odległa w czasie o kilkanaście lat do tyłu. Graliśmy w lokalnym
turnieju. Przeciwnicy – dwaj młodzi adepci brydża, podczas licytacji
dwustronnej, przy każdej odzywce myślą, kontrują nasze zapowiedzi, odnoszą te
kontry, my się wspinamy wyżej, kolejna kontra poprzedzona obliczeniami, drugi
przeciwnik też przeprowadza obliczenia – sprawdza ARKONĄ karność kontry
partnera, wreszcie wszystko mu się zgadza – pasuje. Rzeczywiście,
przegrywamy 3ª z
kontrą bez jednej, za 100 – obliczenia poprawne. Jednak przeciwnikom
znika uśmiech z ust, gdy zaglądają do protokołu – wychodziła im końcówka
w kolor starszy.
14........................... 3 stultycje
Postaraj się wykazać błędność czy zawodność Arkony w mniej idiotyczny sposób.
Napisz
chociażby, że ani Mike Lawrence ani Ryszard Kiełczewski nie stosują Arkony.
Otóż,
nie chciałbym dezawuować ARKONY,
15........................... 1 stultycja
Ale przecież właśnie przed chwilą usilnie próbowałeś ją zdezawuować ! („Nie chcę, ale muszę”?)
jest to niezwykle interesujący pomysł, ale przede wszystkim teoretyczny, gdyż w praktyce grać tym niezwykle trudno.
16........................... 0 (bo to są powtórzenia)
Naukowe
argumentacje Łukasza Sławińskiego posiadają zwykle żelazną logikę, ale ze
względu na tą naukowość nie wszystkie Jego koncepcje licytacji są zjadliwe dla
zwykłego brydżowego śmiertelnika.
17........................... 1 sapiencja
To racja. Nie widzę jednak sposobu na dobre i zarazem łatwe algorytmy w tak trudnej grze.
A zresztą brydż ma podobno uczyć myślenia, logiki, kalkulowania itp „niezjadliwości”.
Podobnie
– moim zdaniem – jest z bilansowaniem za pomocą lew honorowych,
blotkowych, przebitkowych. To bardzo dobra metoda bilansowania, ale zbyt trudna
dla gracza początkującego.
18........................... 1 stultycja
Raczej dla skostniałych
zawodowców i szkoleniowców, którzy od dawna oceniają kartę
wyłącznie „na
wagę” i nie potrafią pojąć, że nowicjusz tego nie potrafi. A stopień
trudności zależy głównie od dokładności i wnikliwości z jaką dokonujemy
bilansu. Jeśli chcemy być b.dokładni i wnikliwi, to każda metoda jest
pracochłonna i przez to oczywiście trudna. Jeśli nie chcemy się zmęczyć, to z
każdej metody możemy wziąć tylko bazę.
Dlatego
w swoich publikacjach jej nie wykorzystuję, stosuję klasyczną, stosowaną przy
nauce na Zachodzie, metodę punktową,
19........................... 1 stultycja
Jaka tam klasyczna. Właśnie najdawniej liczono po prostu w lewach, lecz potem zapomniano, że punkty mają służyć do liczenia lew ! (NB Ty sam przy bilansie często piszesz o lewach).
cały
czas zwracając uwagę na ocenę karty – lokalizacja figur, liczba atutów,
wnioski z licytacji partnera i przeciwników.
20........................... 1 stultycja
To niby inni tego nie uwzględniają !? Poza tym – to można uwzględniać w każdej metodzie !
To kwestia dokładności i wnikliwości z jaką chcemy dokonywać bilansu.
Punkty bardzo łatwo policzyć, lewy znacznie trudniej.
21........................... 2 stultycje
Co za różnica !? A lepiej liczyć lewy – bo w rozgrywce bierzemy lewy, a nie punkty !
Pół i ćwierć to najprostsze ułamki, z którymi nikt nie powinien mieć chyba trudności.
Można zresztą liczyć lewy w punktach, najlepiej 1 punkt = ćwierć lewy !
Wracając
do praktycznych aspektów brydża, gracze profesjonalni liczą punkty po
podniesieniu kart, ale jest to tylko taka wstępna ocena, która zmienia się w
trakcie dalszej licytacji. Bilansują swym doświadczeniem brydżowym, jakby
podświadomie – im specjalne algorytmy obliczeń nie są potrzebne,
spoglądają na swą kartę i wiedzą ile jest ona warta.
22........................... 1 stultycja
A gdzież tam wiedzą ! Wystarczy pokibicować, poczytać sprawozdania i panele expertów.
Ileż błędów popełniają tylko wskutek złej oceny karty ! I jak rzadko są zgodni w tej ocenie !
(choć oczywiście po 20 latach gry oceniają kartę znacznie lepiej niż gracze–amatorzy po 2).
Natomiast
bardzo potrzebny jest algorytm bilansowania graczom początkującym a nawet
zaawansowanym. Potrzebny jest ten algorytm nauczycielowi brydża, który w sposób
racjonalny (matematyczny) ma przekonać ucznia, iż bilans tego rozdania wygląda
tak, a nie inaczej.
23........................... 1 sapiencja
Tylko jedna, bo właśnie ten „Twój” algorytm jest nieracjonalny (niematematyczny).
Np przy otwarciu należy do miltonów dodać 1 punkt za piątkę ? Dlaczego nie 2 albo 3 ?
Nauczyciel brydża – to niezwykle trudna profesja.
24........................... 3 sapiencje
Oj, prawda to, prawda. Wystarczy zajrzeć do Szkoły w witrynie PZBS,
i przeczytać lekcje dwóch usilnie promowanych przez Ciebie nauczycieli.
Wystarczy popatrzeć na
panele licytacyjne, w których tzw. eksperci podają swoją odzywkę, uzasadniając
swój wybór np. tak: „3ª,
cóż innego miałbym zalicytować”.
25........................... 0
Zgoda. To właśnie (itp „uzasadnienia”) wytykałem expertom już ze 20 lat temu w Pikierach.
Jednak Ty stwierdziłeś tu wcześniej, że expertom ani bilans ani Arkona nie są potrzebne, bo... widzą podświadomością. Dlaczego więc teraz oczekujesz od nich uzasadnień ?
Wyraźnie
widać moją rolę, jako nauczyciela, w książce „Czy licytować wyżej”
w której na bazie panelu prowadzonego przez Krzysia Jassema próbowałem (jako
nauczyciel) podsumowując dany problem znaleźć teoretyczne argumenty
uzasadniające daną odzywkę.
26........................... 2 sapiencje
Za to że stosowałeś tam (dyskretnie) algorytm Esperanto (NB podobno trudniejszy od Arkony).
A propos Krzysia: Może ktoś
wie, dlaczego w Księgarni „ŚB” niema dotąd „Brydża od
początku”?
Nie
podoba mi się prezentowana często w panelu BRYDŻ–a metoda dorabiania
teorii na okoliczność konkretnego rozdania. Jeśli rozpatrując konkretne
rozdanie prowadzący panel proponuje wprowadzić na tę okoliczność np. trzy
dodatkowe ustalenia, to nie jest dobrze.
27........................... 1 sapiencja
Ale chyba wszyscy w pewnym stopniu to robią, oprócz... no, proszę zgadnąć, kogo?
Zawsze
w swych wywodach, gdy jest rozterka z wyborem odzywki, staram się odwoływać do
uniwersalnych Dyrektyw Licytacji Naturalnej Łukasza Sławińskego,
28........................... 3 sapiencje
Zaledwie 3, bo Ty tylko ocukrzasz swoje wywody Sławińskim. Musisz przejąć wszystko.
niekiedy także do innych teoretyków, np. chociażby do L.Cohena i jego teorii lew łącznych.
29........................... 1 stultycja
Za niekonsekwencję. Jak możesz
odwoływać się do teorii wyrażającej się w lewach ?!
Przerób „trudne” Prawo Lew
Łącznych na „znacznie łatwiejsze” Prawo Punktów Łącznych.
W
PODSUMOWANIU
Przy brydżowym stoliku, trzeba łączyć teorię z praktyką.
30........................... 1 sapiencja
Niech będzie, choć to jałowy slogan. Czym bowiem właściwie jest ta „praktyka” ?
Przecież odwoływanie się do niej znaczy tyle, że po prostu teoria jest niepełna.
Unikać super wymyślnych sposobów porozumiewania się ze swoim partnerem, jakże łatwo wtedy o nieporozumienie.
31........................... 1 sapiencja
Niech będzie. Dlaczego jednak sam czasem proponujesz dość wymyślne licytacje?
Wszelkie odstępstwa od teorii podczas gry stolikowej są niekiedy wręcz konieczne.
Ręce modelowe w życiu zdarzają się niezmiernie rzadko, a wtedy konieczny jest kompromis – odzywka będąca najmniejszym złem, przybliżenie będące w możliwej zgodzie z Dyrektywami Licytacji Naturalnej.
32........................... 3 stultycje
O „odstępstwach” mówi właśnie Dyrektywa Wymiany
Informacji (niemodelowość, dyspersja).
W swoich prezentacjach DLN przerzucasz ją jednak do
dyrektywy drugiej (robiąc tam ciasnotę i zamieszanie), a na zwolnione miejsce
dajesz zbiorek reguł forsowania pn Zasada Forsingu.
A przecież ta dyrektywa jest równie ważna jak inne, a może nawet najważniejsza !
Jako
przykład podam problem z pierwszego kursu trenerskiego, na którym zdobywał
papiery trenerskie m.in. Krzysztof Martens. Wykładowca – Zbigniew Szurig, zadał pytanie: Co zalicytujesz z:
D 7 W 6 3 K W 6 2 A 10 9 3 |
po licytacji: W N
E S 1© ×. pas
? |
„Uczeń” Krzysztof Martens podniósł palce do
góry i zaproponował – 2BA.
Myślę, że wielu uznanych graczy wybrałoby tę odzywkę. Nauczyciel (z zawodu matematyk) nie był zbytnio zadowolony
z tej propozycji.... (Czy macie swoje typy?) |
Namawiam więc do lektury artykułów Marka
Walczaka, bo wiele z nich można się nauczyć, choć przecież nie ze wszystkim
trzeba się zgadzać do końca.
33...........................
1 stultycja
Próbowałeś zdeprecjonować niemal całą Telimenę jako „niezjadliwą, bo zbyt naukową” bądź „za trudną albo niepotrzebną”, a Dyrektywami posługujesz się dopiero wtedy, gdy jesteś w rozterce.
Więc jak możesz teraz twierdzić, że czegokolwiek można się z tych artykułów nauczyć ?
Jeśli zaś chodzi o brydżową praktykę, to mam dla Was – Internautów dobrą wiadomość.
Zamierzamy otworzyć BRYDŻOWE WARSZTATY
INTERNETOWE – tu będziemy omawiać konkretne sytuacje licytacyjne,
wspólnie dyskutować nad nimi (odwoływać się do DLN prezentowanych przez Marka
Walczaka), w konsekwencji uczyć się lepszego brydża.
34...........................
0 (to tylko informacja)
Wszystko wskazuje na to, że
Dyrektorem merytorycznym Warsztatów będzie nasz wspólny znajomy Ryszard Kiełczewski
– praktyk, a z teorii też swoje wie !
I już zupełnie na koniec: Bądźmy dla siebie bardziej życzliwi – ta myśl zrodziła się u mnie po przeczytaniu FORUM bridgebase.
PODSUMOWANIE |
|
|
Drogi Władku,
Długo zastanawiałem się jak zręcznie i taktownie podsumować
konkurs o tak niezwykłej tematyce.
Na szczęście w
„Świecie Brydża” 1–2004 znalazłem Twoją replikę na wypowiedź
Kapitana polskich juniorów o ich występie na Drużynowych Mistrzostwach Świata
Juniorów w Paryżu 2003. Ponieważ okazałeś się dobrym i zręcznym stylistą,
zwrócę się do Ciebie jak Ty do Włodzimierza Krysztofczyka, użyję podobnych słów
i argumentów. Pozwól więc, że zacznę ponownie...
Drogi Władku,
Wiem że zawsze ceniłeś ludzi, którzy mają odwagę
powiedzieć bolesną prawdę, więc pozwól sobie powiedzieć: nie jest z Tobą
dobrze ! Głosisz tezy w porównaniu z
którymi zarzut kryminogenności był
drobnym lapsusem, wygłaszasz zdania podpadające pod hasło ZERO TOLERANCJI dla stultycji.
Apelowałeś by być dla Ciebie wyrozumiałym.
Byłem. Nie żałowałem sapiencji (sprawdź), stultycje przydzielałem nadzwyczaj
wstrzemięźliwie, a jeśli nawet nieco przesadziłem, to w dobrej sprawie.
Być może nie chce Ci się myśleć, ale wówczas
– nie gniewaj się – może nie powinieneś publikować.
Załączam wyrazy ubolewania.
Łukasz Sławiński
|
KONIEC
|
|
ZESTAWIENIE |
|
ilość |
suma |
Przed ogłoszeniem niniejszych wyników konkursu
miały miejsce na Forum BBO PL dyskusje nt artykułu „Teoria i
praktyka”. Fragmenty zamieszczone są pod Dyskusje. Uwaga:
jest to wewnątrz Pikiera. 1 VI
2004
|
sapiencje |
+1 +2 +3 +6 |
8 1 2 1 |
+22 |
|
stultycje |
–1 –2 –3 |
10 2 5 |
–29 |
|
zera |
0 |
5 |
0 |
Do Konkursów Obrachunki po nastu latach