ŁS 1981
|
Raz som bol w Košiciach... |
z
Pikiera 4 |
...na corocznym Kongresie
Brydżowym organizowanym przez Športowy Bridžowy Klub w Koszycach.
Po całonocnej podróży pociągiem wychodzimy w czwartkowe południe ( 6 XI 1980 ) na miasto Koszyce odświętnie wystrojone:
63 VÝROČIE VOSR ( Veľka Októbrová
Socialistická Revolucia )
wszędzie
flagi (narodowe i inne), portrety i zatrzęsienie haseł:
SO
SOVIETSKIM ZVÄZOM ZA ODZBROJENIE
NECH ŽIJE
KSSZ – DÔSIEDŃA REALIZATORKÁ ODKAZU VEĽKÉHO OKTÓBRA
i wreszcie hasło dominujące:
Po południu zaczynają się rozgrywki: dwudniowy turniej teamów (na VP) i dwudniowy turniej par (na maksy). Startuje ponad stu graczy: Słowacy, Węgrzy, Czesi i Polacy (kilkunastu).
Sędziuje dr Jänos Szentpëteri, mówiący wyłącznie po węgiersku.
Jedyne słowo jakie zrozumieliśmy to „nulla”, ale na szczęście wszystko jest
natychmiast powtarzane po słowacku.
Gram z moim stałym partnerem – Jerzym Zagrodzkim. Jesteśmy jedną z
kilku polskich par wysłanych do Koszyc na koszt Okręgu Warszawskiego w nagrodę
za znośne miejsce w Turniejach Eliminacyjnych 1980.
W
tych właśnie turniejach z konieczności zainicjowaliśmy Szalone Dwa ( patrz
).
Przez cały Kongres stosujemy rzecz jasna System Słabych Otwarć
Lambda (+ Wist Kombajn) i – o
dziwo – nikt nam tego nie zabrania.
Teamy zdecydowanie wygrywa świetny team węgierski KOVÁCS:
Làszló KOVÁCS
(Snr) – dr Ferenc BARTAL.
Grają bardzo logicznie i stosują taktykę właściwą dla krótkiego
dystansu minimeczu turniejowego.
Team nasz ( Urbańscy +
Zagrodzki & Sławiński ) ma dwukrotnie przyjemność zmierzenia się z liderami.
Za pierwszym razem udaje się nam wygrać 9:3 dzięki nadmiernej aktywności Andràsa Kovácsa – dwukrotnie czuje się on w obowiązku „na siłę” blokować
po Silnym Pasie, co kończy się dwiema nieopłacalnym wpadkami (za 700 i 900). Za
drugim razem przegrywamy jednak 3:9, i to pomimo bardzo szczęśliwego
następującego rozdania: