Ł.Sławiński
|
Napisane dla tych którzy już znają grę w Tysiąca |
17 Lutego 2002 © |
|
ZNACIE TYSIĄCA |
♠©¨§ |
||
ZAGRAJCIE w LEWY! TO PRAWIE
BRYDŻ, ALE ZNACZNIE PROSTSZY
|
|||
Tysiąc to gra bardzo prosta, ale szczerze mówiąc
nieco nudna. W licytacji niemal wszystko zależy od szczęścia, a po odsłonięciu
Musika (główna emocja) niemal wszystko jest już przesądzone. Wystarczy jednak
zmienić cokolwiek reguły Tysiąca, a otrzymamy znacznie ciekawszą grę w Lewy.
Z pełnej talii każdy gracz dostaje 13 kart, a pozostałe 13 kładzie się odkryte na stole:
Gracz który wygra licytację
nazywany będzie Rozgrywającym, a dwaj pozostali Wistującymi.
Dziadek
„zasiądzie” przy stole naprzeciwko Rozgrywającego (pomiędzy
Wistującymi).
Rozgrywający będzie grał za
siebie i za Dziadka – i do niego będą należeć lewy Dziadka !
|
Tak mogą siedzieć gracze podczas licytacji: |
|
Tak przesunie się karty Dziadka, gdy
licytację wygra gracz 3: |
|
A tak gdy wygra gracz 1: |
|
||||||
|
2 |
|
||||||||||
1 |
D |
2 |
1 |
D |
2 |
1 |
D |
|
||||
|
3 |
|
|
3 |
|
|
3 |
|
Można powiedzieć,
że Lewy są grą 4–osobową rozgrywaną przez 3 osoby.
Gra się o to kto weźmie więcej lew ! (jakie karty są w lewie – jest to
zupełnie nieważne):
W
licytacji deklaruje się więc ilość lew, które weźmie się ŁĄCZNIE z Dziadkiem,
przy czym:
Trzeba
zadeklarować także kolor atutowy ! (np „5 lew przy grze w
Dzwonki”).
Aby przelicytować, trzeba oczywiście „dać” więcej
lew niż dano ostatnio.
Nie można jednak podwyższyć deklaracji przed rozpoczęciem
rozgrywki.
Można
nie zadeklarować żadnego zobowiązania (mówi się wówczas „pas”)
Jeśli
nastąpią 3 pasy, gra się rozdanie następne.
Licytację
rozpoczyna Rozdający.
Rozgrywka jest odrobinę odmienna niż w Tysiącu, ponieważ:
10 jest niższa od Waleta.
Nie ma Meldunków.
Nie ma przymusu przebijania ani dokładania atutów.
Wyjście do pierwszej lewy
wykonuje gracz na lewo od Rozgrywającego.
Punktacja rozdania jest identyczna jak w Tysiącu, ale dotyczy ilości lew.
Nie gra się jednak do 1000 lew (to by trwało zbyt
długo),
lecz pewną, z góry umówioną, ilość rozdań (np 12, 15, 18).
I to już wszystkie reguły. A jeśli było coś niejasnego –
proszę napisać: redakcja@pikier.com
Lewy a Tysiąc
Reguły Lew są niemal tak
samo proste jak reguły Tysiąca, i bardzo łatwo się do nich przyzwyczaić,
natomiast gra jest znacznie atrakcyjniejsza:
Licytacja
nie jest loteryjką, bo widzimy karty Dziadka (a o nie właśnie walczymy w
licytacji).
Rozgrywka
jest znacznie bogatsza – dochodzi mnóstwo ciekawych sytuacji i
kombinacji.
Można oczywiście zapoznawać się z mechanizmami i manewrami
w rozgrywce poprzez studiowanie odpowiednich tekstów, jednak – jeśli ktoś
nie ma na razie zamiaru zostania zawodowcem – znacznie przyjemniejsze
jest powolne odkrywanie wszystkiego samemu.
Gra w
Lewy jest jednak żmudniejsza – choćby dlatego, że talia liczy aż 52 karty
– i dlatego warto być może zastosować pewne czysto pamięciowe ułatwienie:
Zagrywanej
w lewie karty gracze nie rzucają na środek stołu, lecz kładą odkrytą przed
sobą.
Po
zakończeniu lewy odkładają kartę przy brzegu stołu (w kolejności od lewej) i to
ODKRYTĄ.
Dzięki
temu nie trzeba nadwerężać pamięci zapamiętywaniem dotychczas zgranych kart, bo
przed każdym graczem leżą jego zgrane karty odkryte i to w kolejności
zgrywania.
Aż dziwne, że czegoś takiego nie stosuje się powszechnie w wielu
innych grach karcianych.
Lewy a Brydż
Rozgrywka w Lewach jest identyczna jak w
Brydżu !
Grając w Lewy uczycie się więc
jednocześnie lwiej części gry w Brydża, i bardzo szybko stają się dla Was
zrozumiałe opisy rozgrywki brydżowej w kącikach brydżowych i w książkach.
Trzeba tylko zapamiętać, że w Brydżu
deklaruje się conajmniej 7 lew (i dlatego utarł się zwyczaj, by w licytacji
wymieniać nadwyżkę ponad 6. Np powiedzenie 1© oznacza 7 lew przy grze w ©, 2♠
– 8 lew w ♠, itp) oraz że w Brydżu istnieje także rozgrywka
bez koloru atutowego (skrót BA).
Oba powyższe
zwyczaje można także wprowadzić przy grze w Lewy.
Licytacja w Brydżu jest natomiast
znacznie trudniejsza !
Szczerze mówiąc jest to pięta achillesowa
Brydża, powodująca mnóstwo kłopotów i niesnasek oraz zalew literatury
przepełnionej mało wartościowymi (w olbrzymiej mierze) pomysłami nt jak
licytować.
W każdym razie Lewy są znakomitym
przygotowaniem do opanowania licytacji brydżowej.
Moja rada:
Nie śpieszcie się tak bardzo do Brydża,
lecz pograjcie najpierw w Lewy. Mają na tyle proste reguły, że nie powinniście
mieć kłopotów z namówieniem na nie dotychczasowych partnerów od Tysiąca, a o
czwartego do Brydża nie zawsze jest łatwo. Zresztą – grając w Lewy
uczycie się także Brydża.
Jeśli
jednak bardzo się śpieszycie – przejdźcie do następnego etapu: Zagrajcie w Kontrakty |
Uwagi dla
profesjonalistów brydżowych
|
pikier.com 17 Lutego 2002
Przedstawiona tu gra w Lewy jest w gruncie
rzeczy bardzo prostą odmianą Brydża dla 3 osób.
Jest to zdaje się odmiana oryginalna
(chyba nikt dotąd takiej nie proponował) i – zdaniem Autora – na
początek najlepsza. A może nawet na stałe, bo pełny Brydż zawiera tyle nużących
komplikacji i obrósł w tak wiele uregulowań, że mnóstwo osób nie ma siły i
czasu, by się z nim zapoznawać.
Dobrze
byłoby właśnie od gry w Lewy zaczynać systematyczną naukę brydża.
Dobrze
byłoby gdyby grę w Lewy wprowadzono w internecie (obok Tysiąca i Brydża).
Brydżysta
nie powinien wzruszać ramionami nad Lewami, lecz rozważyć własny interes....
Dobrze byłoby, by jak najwięcej ludzi
grało w Brydża, a przynajmniej znało Brydża. Pełny Brydż jest jednak trudny i
żmudny, natomiast gry w Lewy można nauczyć w kilka minut ! Dlaczego ? Ponieważ
bardzo mało różni się od Tysiąca, a Tysiąc jest powszechnie znany – grają
w niego niemal w każdym zakątku Polski i to już od 10 roku życia. O trzech do
Brydża często jest bardzo trudno, natomiast o dwóch znających Tysiąca znacznie
łatwiej – i już po kilkuminutowym wyjaśnieniu można będzie zagrać z nimi
w Lewy. Wprawdzie będą grali bardzo kiepsko, ale można będzie oddać się swojej
ulubionej rozrywce – poćwiczyć wist, rozgrywkę (najistotniejszy element
Brydża!) oraz ocenę szans w widne karty. Nie jest przy tym wykluczone, że
uznają Lewy za ciekawsze od Tysiąca, zaczną je uprawiać na stałe, a z czasem
zapoznają się dzięki temu z Brydżem.
Oczywiście grę w Lewy można łatwo
wzbogacić o kilka elementów z Brydża. Jednak nie wydaje się to celowe, bo każdy
dodatek utrudni zapoznanie i przez to może podziałać zniechęcająco. Dlatego
Lewy zaprojektowano jako superminimalną namiastkę Brydża – tylko to co
jest naprawdę niezbędne do zapoznania się i oswojenia z brydżową rozgrywką.