Pewnego
razu...
w
autentycznych rozgrywkach kadrowych Janusz Korwin-Mikke stanął (w autentycznych
założeniach czerwonych, tj "oni przed (pąrtią)") przed autentycznym
problemem autentycznego pierwszego wistu:
Ł.Sławiński 1995
|
Pewnego razu... |
z Pikiera 15 |
w
autentycznych rozgrywkach kadrowych Janusz Korwin–Mikke stanął (w
autentycznych założeniach czerwonych, tj „oni przed (partią)”)
przed autentycznym problemem autentycznego pierwszego wistu:
|
|
|
|
|||||||||||||
|
STOP – autentyczna
minutowa pauza na myślenie...
2
Jedna jedyna
autentyczna karta może obłożyć ten autentyczny kontrakt w autentycznym: |
|
|
|
|||
|
|
|
|
|
||
STOP |
|
|
|
|||
3
JKM
z właściwą mu lekkością wybrał niższy honor w kolorze niebieskim.
Rozgrywający
w nadziei że problem atutowy sam się
rozwiąże, wyszedł |
|
E wziął Asem (ukrywając technicznie Króla)
i odszedł nieubłaganie małym pikiem (wiedział
kto ma Asa Pik, ponieważ nie zagrał go S). |
||||
|
|
|
|
|
||
|
|
Zaskoczony S
(spodziewał się zgrania Asa i Kierów) doszedł
do wniosku, że E „zmyłkowo” wychodzi spod Asa (któż
zresztą mógł się spodziewać
TAKIEGO pierwszego wistu). |
||||
Postawił więc Króla i poległ bez
jednej.
Po
każdym innym wiście S powinien wygrać. Np po treflowym
odejdzie w kiera, i przy najbliższej okazji
przebije kiera. Ponieważ E ujawni Asa i Króla, będzie oczywiste że As pikowy jest u W (bo inaczej 3© byłoby ewidentnie za słabe na założenia czerwone). S zagra
więc ze stołu pika do Dziewiątki.
Minęło
lat kilkanaście i ten sam problem wistowy pojawił się przede mną w Konkursie
„Świata Brydża” (10 i 12, 1991).
Nie pamiętałem już wprawdzie rozdania
autentycznego, ale wiadomo że decyzja experta jest w większości podejmowana
podświadomie (Kelsey: Umysł Experta (Wewnętrzne zmagania)). Odpowiedziałem więc
bez wahania:
Walet Pikowy - jedyny kładący w AUTENTYCZNYM rozdaniu.
Naprawdę tak odpowiedziałem.
„Świat Brydża” 12/91 s 48.
Cóż
za konfuzja ! Wojciech Siwiec wydrukował w replice autentyczny (jak wówczas
sądziłem) rozkład z Kadry 1991 w którym obkładał tylko wist treflowy:
|
|
|
|
|||
|
|
|
|
|
||
|
|
|
|
|||
Sądząc
że zawiodła mnie podświadomość porzuciłem zajmowanie się brydżem, i kto wie czy nie byłaby to decyzja
„na zawsze”, gdybym nie przypomniał sobie ostatnio rozkładu
AUTENTYCZNEGO.
4
18 Kwietnia 2000
Szanowny Panie,
Zarówno Pan jak i Wojciech Siwiec pozwoliliście sobie
zbyt lekko potraktować Czytelników. Nie przypuszczaliście zapewne, że żyje
jeszcze ktoś kto pamięta rozkład prawdziwie autentyczny !
Zdarzył się ten problem w pierwszym Kongresie Zakopiańskim,
a kładący wist w kara oddał jedynie Aleksander Rożecki. |
|
|
|||
|
|
|
|
||
Pozostaję bez większego poważania. P. Troński |
|
|
|||
Kto następny ? mailto:redakcja@pikier.com?subject=Jeszcze
jeden autentyk !
5
10 Maja 2001
otrzymałem wściekły
anonimowy email – nazywający nas wszystkich (Siwca, Sławińskiego,
Trońskiego) niedouczonymi debilami – jako że:
Problem
pochodzi z meczu Culbertson–Lenz 1938: |
|
|
|
|||
|
|
|
|
|
||
Na żadnym stole nie oddano kładącego wistu kierowego. |
|
|
|
|||
Nie samym
brydżem człowiek żyje:
do Czytaj! |