W poszukiwaniu
nowych rozwiązań licytacyjnych autor poniższego artykułu skonstruował system
oparty na zupełnie odmiennych zasadach od stosowanych dotychczas.........
ŁS 1967
|
SYSTEMY... SYSTEMY (1) |
z „Brydża” 5–1967 |
Ł.S. 2000
Czytelnik zechce pamiętać przy czytaniu, że jest to
artykuł także (a może nawet przede wszystkim) Redakcji „Brydża” !
Ja chciałem tylko przedstawić nowe idee, lecz Redakcja nakłoniła mnie do radykalnej
zmiany koncepcji, z dołączeniem „autentycznych dowodów”
skuteczności włącznie. Przeciwstawić się nie byłem w stanie, jako że chciałem
aby ten artykuł (taki czy inny) się ukazał.
Od Redakcji „Brydża”:
W poszukiwaniu nowych rozwiązań licytacyjnych autor
poniższego artykułu skonstruował system oparty na zupełnie odmiennych zasadach
od stosowanych dotychczas. Jest on bardzo łatwy do opanowania, bo w zasadzie
nie wymaga uczenia się sztucznych sekwencji. Przedstawiamy go naszym
Czytelnikom, gdyż uważamy, że warto zapoznać się z tą nową i oryginalną
koncepcją licytacyjną.
Ogłoszona w 1928 r. przez Culbertsona teoria licytacji była nie
mniejszą rewolucją w brydżu niż np. teoria względności Einsteina w fizyce.
Culbertson przekreślił dotychczasowe mętne i chaotyczne reguły licytacyjne
wprowadzając nowe logiczne ustalenia, takie jak zasada wywiadu i forsingu,
sygnalizacja długości kolorów, prawo 2 i 3 i wiele innych.
W ciągu 38 lat, które minęły od chwili ogłoszenia Niebieskiej
Księgi Culbertsona pojawiły się niezliczone, nieraz bardzo pomysłowe systemy,
ustalenia i konwencje. dzięki którym precyzja licytacji znacznie wzrosła.
Poszukiwania teoretyków poszły w dwóch kierunkach. Jedni zadowalali się
ulepszaniem klasycznego systemu Culbertsona poprzez adoptowanie nowych
konwencji i przerabianie znaczeń niektórych otwarć (Acol, Goren, Wspólny
Język); inni natomiast usiłowali skonstruować systemy zupełnie odmienne, w
których tak pożądaną precyzję miał zapewnić skomplikowany konglomerat
rozbudowanych sekwencji i szeroki wachlarz odzywek sztucznych (systemy włoskie,
Monaco, Juvenia).
Ku konsternacji entuzjastów nowości teoretycznych okazało się
jednak, że nawet najwymyślniejsze sztuczne systemy nie wykazują jakiejś
wybitnej wyższości w konfrontacji z systemami à la Culbertson.
Weźmy np. takie Mistrzostwa Świata.
W imprezie tej prawie wszystkie pary reprezentacji USA od samego
początku stosują wyłącznie Standard American będący z lekka ulepszonym
systemem Culbertsona, mimo to, poza Włochami, biją pozostałych konkurentów, a
samym Włochom ustępują tylko nieznacznie.
W czasie ostatnich ME w Warszawie zdobywcy złotego medalu jak
również jedna z najlepszych par mistrzostw: Kreyns–Slavenburg, też grali
tylko unowocześnionym systemem Culbertsona.
Dlaczego zmodyfikowany Culbertson jest tak poważnym konkurentem
nowoczesnych sztucznych systemów ?
Moim zdaniem przyczyna jest jedna: najważniejszy problem
licytacyjny – sprzedawanie składu ręki – nie został dotychczas
rozwiązany w stopniu zadowalającym.
Te same trudności w sprecyzowaniu składu, które istniały za czasów
Culbertsona, gnębią nas i dzisiaj w niewiele złagodzonym stopniu.
Szczególnie jaskrawo można to zaobserwować na przykładzie rąk
słabych o sile 7–11 PC.
PC to skrót angielskiego Point Count (Punkty
Obliczeniowe) używanego przez Gorena.
Przyjął się
(błędnie!) w polskim piśmiennictwie brydżowym dla punktacji honorów wg skali:
A = 4 K = 3
D = 2 W = 1. Na świecie używa się skrótu HCP (High Card
Points = Punkty Wysokich Kart), a po polsku najlepiej używać wdzięcznej i
popularnej nazwy: miltony.
Ł.S. 2000
Nie chcąc być gołosłownym podam kilka przykładów licytacji wg
ogólnie dziś przyjętych zasad. Weźmy chociażby tak prostą rękę jak:
|
x A W x x x K 10 x x x x |
Nie mając 12 PC oczywiście pasujemy, po czym partner otwiera 1ª, na co odpowiadamy
negatywnie – licytując 1BA. |
Dotąd wszystko wygląda przyjemnie, ale oto partner mówi 2ª i zaczynają się nasze kłopoty: pasować ? Przecież o
ile otwierający ma jedną z poniższych rąk:
|
|
|
|
|
|
|
to 4© są do rzucenia.
Wobec tego 3© – ale co będzie jeśli partner ma kartę typu:
|
|
|
|
|
|
|
Wówczas nasza próba sprzedania longera kierowego okaże się w
skutkach katastrofalna. Zamiast grać szansowne 2ª przegramy 3© co najmniej bez dwóch, i to być może nawet z kontrą.
Podobnie z ręką:
|
|
nie możemy sprzedać składu po otwarciu partnera 1©. |
Jedyna dopuszczalna odpowiedź to 2© po której
jednak partner mając słabą odzywkę w rodzaju:
|
|
|
|
spasuje, nie podejrzewając tak przychylnego sfitowania obu rąk. |
Opisane tu trudności w ustalaniu optymalnego kontraktu są
charakterystyczne dla wszystkich dotychczasowych systemów a wynikają z
niemożności sprzedania układu przez słabą rękę.
Jaki jest mechanizm tego zjawiska ? Otóż z siłą 7–11 PC musimy czekać na
otwarcie partnera, które automatycznie zawyża poziom licytacji stawiając nas
przed alternatywą: albo sprzedawać skład ryzykując przelicytowanie albo ostrzec
partnera negatem o naszej słabości – tracąc tym samym jedną odzywkę,
którą można by przeznaczyć na dokładniejsze sprecyzowanie składu.
Problem zasygnalizowanie składu słabej ręki jest tym poważniejszy,
że jak można obliczyć ręce o sile 7–11 PC zdarzają się znacznie częściej
(około 45%) niż wszystkie pozostałe od siły 12 PC począwszy (36%).
Nie jest to jednak jedyny powód kłopotów układowych
dotychczasowych systemów. Przecież po otwarciach niższych (1§, 1¨) i ze słabą ręką możemy niejednokrotnie sprzedać
układ bez przekraczania bariery bezpieczeństwa. Np. licytacja:
|
1§ |
1♠ |
sygnalizuje, że odpowiadający ma pięć pików
i cztery kiery. |
|
1BA |
2© |
Czy jednak informacja o longerze pikowym przyda się na coś
otwierającemu skoro posiada on kartę:
|
|
Z pewnością nie. Przecież z jego karty wynika, że końcówka
kierowa zależy przede wszystkim od układu w kolorach młodszych, czego z
dalszej licytacji dowiedzieć się nie może. |
Jest więc skazany na inwit 3©,
|
którego partner nie przyjmie z ręką: |
|
natomiast z ręką silniejszą: |
||||||||||
1 |
|
dającą
duże szanse na 10 lew; |
2 |
|
wrzuci
oczywiście 4©, |
||||||||
Jak łatwo zauważyć czynnikiem decydującym jest tutaj ewentualny
singleton w kolorze młodszym. Proszę sprawdzić, że zastanie singletona karo
(ręka 1) daje nam duże szanse na wzięcie 10 lew już przy 9 PC. Natomiast przy
singletonie trefl (ręka 2) , ze względu na poważne obniżenie wartości figur
treflowych, nawet 12 PC nie zapewnia jeszcze końcówki.
Posumowując dotychczasowe rozważania dochodzimy do wniosku, że
wszystkie istniejące systemy mają ten poważny mankament: słaba ręka (7–11
PC) nie ma praktycznie możliwości poinformowania o posiadaniu tak kluczowej
wartości jaką jest singleton.
Czy mankamenty te można usunąć i w jaki sposób ?
– postaram się odpowiedzieć za miesiąc.
brydż, brydż, brydż, brydż, brydż, brydz, brydz,
brydz, brydz, bridge, bridge, bridge, bridge, brydż sportowy, brydz sportowy,
bridge sportowy, wist, Pikier, Łukasz, Lukasz, Sławiński, Slawinski, Łukasz
Sławiński, Lukasz Slawinski, Czytaj, Czytaj!, piki, kiery, kara, trefle, pik,
kier, karo, trefl, pas, atu, bez atu, kontra, rekontra |
22 Października 2000