Brydz w Czytaj!   Konsultacja:  Zbyt okrutnie ?

Brydz w Czytaj!  Konsultacja:

Jak by to rozstrzygnął cesarz Justynian   KONSULTACJA

      

4  Sierpnia  2000

Czytelnik pisze:

Parę dni temu wróciłem z turnieju w Wenecji. Tam zasadniczo alertuje się wszystko – począwszy od otwarć 1©/1♠, które obiecują pięć kart w kolorze !!! Ale to również nie załatwia wszystkich problemów. Miałem takie zdarzenie:
Siadam do meczu i przeglądam kartę konwencyjną przeciwników:
         
1§ = 2+    1¨ = 2+      1© = 4+      1 = 4+

     

 

W

E

1§

1©

1 ♠

2¨

2BA

3BA

Licytacja biegła bez żadnych alertów:

       

Po 2 Karach spasowałem, a okazało się, że to Czwarty Kolor! Tylko karowy obkładał, a mój partner mając  Kxx poszedł bokiem. Wezwałem sędziego. Zwróciłem uwagę na fakt, że w systemach opartych na Treflu 2+ (np polska strefa) taka sekwencja wskazuje na naturalne kara, gdyż Trefla 2+ nie traktuje się jako naturalnego.
Sędzia powiedział, że we Włoszech są regulacje wewnętrzne, które nie nakazują alertowania czwartego koloru, który forsuje do dogranej. Jednak, ze względu na specyfikę sytuacji kazał potasować rozdanie i zagrać jeszcze raz.

 

 

 

x x x

K x

D 10 9 x x

A x x

Po tym zdarzeniu zastanowiła mnie taka sprawa. Panowie, którzy grali przeciwko nam nie popełnili żadnego wykroczenia względem przepisów obowiązujących w ich kraju. Jednak kontrakt został wypuszczony dlatego, że ja nie znałem ich wewnętrznych regulacji i przyzwyczajeń. Oni mogą czuć się pokrzywdzeni, gdyż sędzia zdjął im rozdanie, w którym potencjalnie stracili 13 impów. Ja również mogę się czuć pokrzywdzony, gdyż gdybym skontrował 2¨, przeciwnicy mogliby licytować podobnie, a my obłożylibyśmy kontrakt bez dwóch, co w najgorszym przypadku zapewniało nam remis z rozdania.
Mam teraz prośbę do Pana. Stosując Pański kodeks, zamiast rozbudowanego Międzynarodowego Prawa Brydżowego wraz z setką suplementów, proszę wydać werdykt w powyższym rozdaniu. Jestem ciekawy jak w praktyce sprawdzają się teorie.

Ł.S.

Nadawca ma tu na myśli Kodeks Justyniana, który – zapewne omyłkowo – niesłusznie przypisuje mojej inwencji. Cała moja zasługa to jedynie poszperanie w starożytnościach. Pozatem – nazwać to teorią to gruba przesada. Ja tylko żądam naturalnej prostoty i fair–play. Podałem zasady kardynalne, i sądzę że lepiej nie dodawać nowych, lecz opierać się na precedensach.


Ł.S.  20  Sierpnia  2000
Pańska przygoda pokazuje jak brydż w Polsce został zmanierowany przez Wspólny Język. Sądzę że większość graczy na świecie (o ile oczywiście słyszeli o „konwencji” Czwartego Koloru) uznałaby te 2
¨ za Czwarty Kolor nawet bez pytania się o znaczenie. Ja też bym tak uznał, ale tylko dzięki temu, że licytację naturalną studiowałem na przykładach  światowych (zwłaszcza Acolu – bracia Sharples). Gdybym natomiast wychował się na Wspólnym Języku, to nawet przy częstych startach zagranicą, miałbym silny nawyk uznawania 1§ za sztuczny.

NB: Sądzę że tak naprawdę przeciwnicy grali: 1M=3+ 1S=5+ a wpisali o jedną mniej, aby nie czepiali się ich niedouczeni pedanci, gdy zdarzy się np 1S z silnej czwórki.

Przede wszystkim:

1.  Nie zajrzał Pan do ich karty konwencyjnej, aby sprawdzić 2¨.
2.  Nikt Panu nie zabraniał spytać się o 2
¨ ! a następnie skontrować.

Wezwałem sędziego. Zwróciłem uwagę na fakt, że w systemach opartych na Treflu 2+ (np polska strefa) taka sekwencja wskazuje na naturalne kara, gdyż Trefla 2+ nie traktuje się jako naturalnego.

Znowu sugestia Polskim Treflem (bądź innym treflami?).  Wniosek był niesłuszny.

I niby, dlaczego sędzia miał brać pod uwagę to, że w Polsce są inne mniemania.

Sędzia powiedział, że we Włoszech są regulacje wewnętrzne, które nie nakazują alertowania czwartego koloru, który forsuje do dogranej. Jednak, ze względu na specyfikę sytuacji kazał potasować rozdanie i zagrać jeszcze raz.

Wygląda to na kurtuazję sędziego (i przeciwników) wobec dziwacznie licytujących gości z egzotycznej brydżowo Polski.
Dodatkowo te idiotyczne regulacje wewnętrzne, które zadomowiły się również w Italii. Oczywiście należy odstukiwać to co DANYCH przeciwników najprawdopodobniej zaskoczy. Ścisłe definicje nie istnieją. W każdym razie zakładamy, ze WSZYSCY GRAJA FAIR i NIKT NIE OSZUKUJE.

Po tym zdarzeniu zastanowiła mnie taka sprawa. Panowie, którzy grali przeciwko nam nie popełnili żadnego wykroczenia względem przepisów obowiązujących w ich kraju. Jednak kontrakt został wypuszczony dlatego, że ja nie znałem ich wewnętrznych regulacji i przyzwyczajeń. Oni mogą czuć się pokrzywdzeni, gdyż sędzia zdjął im rozdanie, w którym potencjalnie stracili 13 impów. Ja również mogę się czuć pokrzywdzony, gdyż gdybym skontrował 2 Karo, przeciwnicy mogliby licytować podobnie, a my obłożylibyśmy kontrakt
bez dwóch, co w najgorszym przypadku zapewniało nam remis z rozdania.

To była kurtuazja. Bez niej ja bym utrzymał wynik, bo nie zajrzał Pan do karty konwencyjnej ani się nie spytał. Ponadto przyjeżdżając do Wenecji musi się Pan stosować do zwyczajów miejscowych.
Proszę sobie wyobrazić jak czuje się cudzoziemiec na kongresie w Polsce !!!
O wiele gorzej niż Pan u nich. Skąd może przypuszczać np że nie wolno alertować sztucznego trefla, 4 Trefli o Asy ani żadnej kontry.
To wszystko nie wyklucza podejrzenia iż przeciwnicy mogli zalicytować
3BA na bazie faktu iż uznacie 2¨ za naturalne. Ale to tylko brzydkie podejrzenie i... patykiem pisane. Szansa na to że zalicytują 3BA po kontrze na 2¨ była raczej znikoma (ma Pan przecież Asa i Króla bokiem).
WERDYKT JUSTYNIANA:
Przede wszystkim zostawiłby graczom swobodę zadośćuczynienia sprawiedliwości. A jeśli nie mogliby uzgodnić sprawiedliwego wyniku, to wezwany jako rozjemca – nie jako sędzia! – utrzymałby wynik.
Przeciwnicy nie naruszyli reguł obowiązujących w tej imprezie (a że w Polsce są reguły inne...).  A jeśli jest nawet pewna wątpliwość, to pozostaje faktem iż mógł Pan łatwo zapobiec tej sytuacji (spytać się, zajrzeć do karty konwencyjnej), a nawet zapoznać się wcześniej z regułami obserwowanymi w Wenecji.
Pan może czuć się trochę pokrzywdzony, ale cudzoziemiec w Polsce będzie nieustannie czuł się oszukiwany. I to nawet bez SSO!


Drugie Słowo Nadawcy:
1)

W ramach uzupełnienia – zapomniałem napisać – oni grali naturalnie, wszystko 4+, ale 2+ w młodszym mogło być, gdyż, włączali do nich silne układy bezatutowe, tzn 20–21 do Trefla i 22–23 do Kara. Zatem, w tej sekwencji Trefl był de facto zupełnie naturalny. (To się jednak okazało później – ja np wpisuję 2 znaczenia trefla do karty: 5(4)+ lub BA, aby zwrócić uwagę, że jest to naturalne otwarcie lub bezatutowe. Oni wpisali jedynie 2+2+4+4+ i można sobie zgadywać)
W tym sensie zgadzam się Panem – wynik powinien być utrzymany. Czy jednak muszę wyznawać się na zawiłościach systemu i dodatkowo koncentrować się na nich. Ja po prostu „przespałem” kontrę, a alert by na to nie pozwolił.

Nie zgadzam się natomiast, że mogłem zapytać się o licytację. Gdyby okazało się, że 2 Karo jest naturalne, moje zachowanie zdradziłoby nieprzychylny rozkład koloru, a ponadto pomogłoby partnerowi na wiście.

Ł.S.

Jakże to !? Więc uważa Pan, że nikt przy tym stole – a zwłaszcza Pański partner – nie zagrałby fair !?  (tzn wykorzystałby te dodatkowe, nieuprawnione informacje).

2)

Napisał Pan:

Cesarz Justynian przede wszystkim zostawiłby graczom swobodę zadośćuczynienia sprawiedliwości.

Ojejku!!!
Gdyby to się stało procedurą sędziowską, przestałbym uczęszczać na turnieje. Byle oszust ogrywałby mnie w co drugim rozdaniu. Mam nadzieję, że jest to uwaga tylko w kontekście mawianego rozdania.

Ł.S.

1.

Nie, jest to uwaga generalna. Prawo nie powinno wkraczać w dobrowolne umowy między graczami przy stole. Podobnie jak prawo państwowe (nb polskie prawo wcale nie pozbyło się tej socjalistycznej naleciałości! przykłady są rozliczne).
2.

Ponadto – gracze rozstrzygną to sprawiedliwiej. Po pierwsze dlatego, że Międzynarodowe Prawo Brydżowe zawiera jaskrawe niesprawiedliwości i nonsensy. Po drugie – narzekań na złe orzeczenia sędziów było w Polsce (i chyba jest nadal) zatrzęsienie.

3.

Pisze Pan: Byle oszust ogrywałby mnie w co drugim rozdaniu, 
A więc aż tak jest źle! To smutne.

4.

Ale – nie musiałby się Pan przecież zgadzać na propozycję przeciwników. Zawsze mógłby Pan przywołać sędziego i zażądać rozjemstwa.

3)
Na kongresie w Sopocie wisiała na drzwiach duża kartka w języku angielskim z zasadami alertowania w Polsce. Również w folderze reklamowym można było przeczytać kilka istotnych zasad. W Wenecji nic takiego nie znalazłem.

Ł.S.

1.

Polskie Nowe Zasady Alertowania są idiotycznym dziwolągiem na skalę światową.

Powinny być nie tylko wywieszane, lecz i szczegółowo przytoczone w folderze dla zagranicy. Dodatkowo powinien być zarys Polskiego Trefla, bo skąd cudzoziemiec może przypuszczać, że wszyscy polscy gracze turniejowi licytują sztucznym treflem, a trefl naturalny uchodzi za sztuczny,

2.

Nie jest dla mnie w tej chwili jasne, na jakiej zasadzie Okręgi muszą akceptować wszelkie wynalazki Kursokonferencji Sędziowskiej. Czy ma ona ku temu statutowe uprawnienia? Może ktoś sprawdzi.


Ł.S.  28  Sierpnia  2000

Spostrzegłem że Cesarz przeoczył, iż Wistujący nie zapytali się o znaczenia odzywek – przed pierwszym wistem ani później. Ale to tylko wzmacnia werdykt cesarski.

Polecam dobrą zasadę:

Po kończącym pasie pierwszy Wistujący powinien sprawdzać (na wszelki wypadek), czy w licytacji nie było czegoś dziwnego (np słowami „Proszę wyjaśnić licytację"), a wówczas znacznie rzadziej będzie dochodzić do przeoczeń bądź nieporozumień.

Niepoinformowanie o ustaleniach jest bowiem mniej więcej tym samym co niedodanie do koloru – tj nie samą grą, lecz zaburzeniem jej reguł. A zapobieganie zaburzeniom powinno być kurtuazyjnym obowiązkiem KAŻDEGO gracza.

 

do Konsultacji

Co nowego

do Spisu

Nie samym brydżem człowiek żyje – do Czytaj!

20 Sierpnia 200