Dementi |
Ryszard
Kiełczewski |
13
VI 2010 |
Do
Pikiera,
Przeglądając
Pikier.com natrafiłem w dziale "Najgłupsze decyzje sędziowskie" (przykład
nr 3) na rozdanie, w którym jako przewodniczący Jury d` Apell brałem udział
w wydaniu ostatecznego werdyktu. Był on diametralnie inny od opisanego
na Pańskiej stronie. Po pierwsze sędzia utrzymał wynik 1§ z rekontrą bez jednej za 200. Po drugie, kiedy
Arcymistrz galaktyczny (nb. mój partner w kilku turniejach na tym Kongresie
(Bałtycki) odwołał się do Jury, przegrał odwołanie i to jemu skasowano kaucję,
a nie jego Bogu ducha winnym przeciwnikom.
A
wyszło jak z samochodami na Placu Czerwonym...
Poniżej fragment mojego artykułu, który odleżawszy swoje nie ukazał się w czasopiśmie, do którego go wysłałem. Mam nadzieję go przemycić do innego, może się uda...
Z
poważaniem – Ryszard Kiełczewski
1§ z rekontrą…
W kolejnym rozdaniu spotkali się: Na WE para stworzona ad hoc, zawodnicy grali po raz pierwszy w życiu. Na NS para AM-ów (ArcyMistrzów) o długich wspólnych doświadczeniach w boju:
|
|
|
|
S zanim spasował drobiazgowo
wypytywał W o znaczenie pasa E. W odpowiadał, choć nie musiał, bo ujawniać
należy wzajemne ustalenia partnerów, a nie to, co wynika z ogólnej
wiedzy brydżowej. Zwłaszcza jak tłumaczy się to arcymistrzowi międzynarodowemu,
bo mogłoby to być potraktowane jako drwina. |
|||||||||||||||||||
|
|||||||||||||||||||||||
|
Atmosfera jednak była narazie w miarę przyjazna i W dobrotliwie
tłumaczył przeciwnikowi jak małemu dziecku, że w dzień jest jasno, a nocy
wręcz przeciwnie:
– Nie powinien mieć 4+ kar,
4+ kierów, ani 4+ pików
– To znaczy ma 4+ trefle
– Rzekłeś
Uzbrojony w te narzędzia S spasował. Wpadka była nieduża
– tylko bez jednej za 200, ale że turniej był na maksy, NS nie wynieśli z
tego zapisu zbyt wiele procent. Wprawdzie napój własnoręcznie uwarzony
jaki musieli wypić NS nie był całkiem bezprocentowy, ale N postanowił się
odwoływać. Jego zdaniem wyjaśnienia W były niepełne, na pewno przeciwnicy
mieli bardziej szczegółowe ustalenia (parę, która zacznie uzgodnienia systemu
od takiej sekwencji proszę o natychmiastowe ujawnienie). W kontekście
braku ustaleń pary rutyniarzy, którzy rozegrali ze sobą pewnie tysiące
rozdań, jest to zarzut, który nie opatrzę żadnym przymiotnikiem, bo żadna
cenzura by go nie przepuściła. Oczywiście nic nie wskórał mimo wytężonych
wysiłków, a na dodatek stracił kaucję.
Zadziwiające jak mechanicznie
podchodzą do pewnych zagadnień nawet doświadczeni gracze. Rekontra
i pozostawienie otwarcia na poziomie jednego, sprawdza się po wszystkich
innych otwarciach kolorowych, w których to otwarcie obiecuje pewną minimalną
liczbę kart w kolorze. Jednak po enigmatycznym otwarciu 1§
jakieś graniczne parametry dla liczby trefli powinny być ustalone. Albo u
rekontrującego, albo u otwierającego. Okazuje się, że zagadnienie jest
niewarte ustaleń u większości par (ciekawe, co wykazałby test wśród par I
i II – ligowych?).
3
grosze Pikiera:
Jest sporo graczy uważających,
że rekontra przeciwnika zwalnia ich z obowiązku zniesienia kontry wywoławczej
parnera, bo przecież jest „oczywiste”, że jeśli oni rekontrują to partner
powinien im uwierzyć i rekontry nie zostawiać. Dotknęło mnie to wielokrotnie
i to nawet na poziomie 2 w kolor.
W tym przypadku gracz W
zachował się inteligentnie (i szczęśliwie docenił partnera) – „Skoro nie
znosi, to proponuje 1§
z rekontrą, a moje 4 trefle to aż nadto (i 3 byłyby zupełnie wystarczające)”.