Metamorfozy:

Złoty wiek najpierw nastał: nie zysku i sławy

ludzie w brydżu szukali, lecz dobrej zabawy

w kombinacje i szanse (umysłu ćwiczenie

w przenikaniu przypadku w wielkiej było cenie).

Lecz że diabeł im pychę podszeptywał skrycie,

zapragnęli poklasku dla gry swojej w świecie;

i tak srebrny wiek nastał – wiek triumfów i chwały,

federacji i mistrzów – wielkich, średnich, małych.

Widział diabeł, że dobre (dla niego) to było,

więc mamoną zabłysnął, by o nią się biło

plemię brydża zajadle, podobnie do dziczy,

i żelazny wiek nastał: skuteczność się liczy.

 

ŁS 17 VIII 2004 (wierszyk ten był z początku na Stronie Startowej)

 

„Sport brany na poważnie nie ma nic wspólnego z fair play. Jest nierozerwalnie związany z nienawiścią, zazdrością, chełpliwością, z pogardą dla wszelkich zasad i sadystyczną przyjemnością z oglądania przemocy: innymi słowy jest to wojna minus strzelanie”

George Orwell

 

Rozmaitości

 

Co nowego... 

do Spisu

Nie samym brydżem człowiek żyje:  do Czytaj!

17 VIII  2004

redakcja@pikier.com

© Pikier.com