TOWARZYSTWO UBEZPIECZEŃ BRYDŻOWYCH
Czy ubezpieczyłbyś się od przegranych w brydżu, gdyby jakieś
towarzystwo asekuracyjne przyjmowało takie ubezpieczenie? Oczywiście od nie od
przegranych spowodowanych Twoją złą grą, a od tych niezawinionych – „nieszczęśliwych
wypadków”, w których jedynym powodem straty był wyjątkowo zły układ.
Na pewno tak! Pomyśł, jak by to było przyjemnie
przegrywać np dużego szlema w kiery tylko dlatego, że atuty podzieliły się u
przeciwników 5–0 i musisz oddać lewę na piątą Dziesiątkę.
Z uśmiechem na ustach grasz dalej, bo jutro zgłosisz się z polisą
i towarzystwo wypłaci Ci podwojoną kwotę tego co mogłeś zyskać za wygranie
szlema.
Sympatycznemu panu w okienku podasz spisany na karteczce i
podpisany przez świadków rozkład i przebieg rogrywki: